22.Nieporozumienie
RPOVWracaliśmy właśnie z Emmetem z polowania. Usłyszałam bicie ludzkiego serca w sypialni Edwarda. Co on sobie myśli?!!! Mając Bellę sprowadza sobie jakąś ludzką dziwkę. Jak może jej coś takiego robić?!!! Przecież wyglądało, że nie widzi świata poza Isabellą. Co mu strzeliło do tego rudego łba? Przyśpieszyłam kroku, tuż przed domem dołączyli do nas Al i Jasper. Wpadliśmy do środka aż drzwi huknęły o ścianę i rzuciliśmy się czwórką na górę, gdy otworzyłam drzwi gotowa zwyzywać Edwarda i tę dziewczynę od najgorszych zamurowało mnie. Obok Edwarda nie leżała obca dziewczyna tylko…
Bella,tyle, że w ludzkiej postaci. Ale jak to możliwe by stała się człowiekiem przecież jeszcze wczoraj wieczorem była wampirzycą…?
-Jak to się, u diabła stało, że jesteś znowu człowiekiem-spytałam wściekła na nią. Chciałam być znowu człowiekiem a nie mogłam. Ona zapragnęła w wrócić do ludzkiej postaci i gotowe.
-Nie mieszaj do tego diabła Rosalie. Możesz być pewna, że za około miesiąc będę znów wampirem-powiedziała Bella spokojnym głosem, ale z nutą czegoś jeszcze….
-Dobra. Wszyscy wiemy, że z wami nigdy nic nie wiadomo, ale jakim cudem?-spytała Alice
-Nie tylko wy macie nietypowe pochodzenie-uśmiechnęła się niepewnie.Wszyscy widzieliśmy jak dla dodanie jej odwagi Edward objął ja opiekuńczo ramieniem. Moja rodzina również kryła tajemnicę. Przez pięć wieków skrywana została w końcu zapomniana. Tajemnica pochodzenia mojej rodziny. Okazało się,że jej korzenie sięgają dwóch potężnych włoskich rodów.
Nagle przyszło mi coś do głowy
-Chcesz mi powiedzieć,że byłaś ostatnia śmiertelna potomkinią Romea i Julii -zmierzyłam ją wzrokiem-I, że jesteś w ciąży?
Delikatny rumieniec wstąpił na twarz Belli
-Tak Rosalie to chciałam ci powiedzieć-potwierdziła- I ty też będziesz mogła być tak samo, Alice i Esme
Rzuciłam się w ramiona Emmeta i rozpłakałam ze szczęścia.Mogłam mieć dziecko, mogliśmy zostać rodzicami
-I co ja mam z tobą zrobić?-zwróciłam się do Isabelli- Jak mogliście mi wcześniej nie powiedzieć?
-tydzień temu to odkryłem a dzisiaj powiedziałem Belli-wyjaśnił Rudzielec-Daj spokój Rose
Bella wstała podeszła do mnie zdjęła z szyi medalion i mi podała
-Proszę spełnij swoje największe marzenie-powiedziała życzliwie-Ma do nie wrócić w niezmienionym stanie
-no braciszku współczuje ci-zwrócił się mój mąż do Edwarda-miesięczny celibacik cię czeka
dostrzegłam na twarzy Edwarda i Belli złośliwe uśmiechy.Plus rumieńce u Belli
-No ciebie Emciu na pewno czeka-powiedział Ed
-A my, to inna sprawa-dodała Bella
Przykro mi stary, ale oni maja rację-Jasper poklepał pocieszająco miska po ramieniu
-No i będę miała miesiąc bólu głowy przez was-jęknęła Alice
-No wiesz jest sposób żeby temu zaradzić .Tylko Jass musiałby ci tego chcieć -zwróciłam się do siostry-Inaczej nie dałoby rady
-To nie taki proste Rosalie. Nawet, jeśli Ali i Jass by się zdecydowali na dziecko…To nie powinna być w tym samym czacie, co my w ciąży. To byłoby zbyt ryzykowne-powiedziała stanowczo Bella
BPOV
Jak to zbyt ryzykowne-spytał oburzony Jass
A,więc pragnął dziecka tak jak mój Edward
-Zdajesz sobie sprawę,że z Alice będzie tak samo jak ze mną?-spytałam-A skoro będzie człowiekiem to będzie też pachnieć jak przed przemianą
-Ciągle nie potrafisz zapomnieć ,że cię zaatakowałem!Nie potrafisz mi tego wybaczyć!Nie zaprzeczaj!Wiem to!-zdenerwował się szwagier
Edward warknął na niego.Nie był zadowolony z przypominania mi mojej feralnej osiemnastki.
-To nie tak-zaprzeczyłam gorąco-Nie kłamałam prosząc wtedy Alice żeby ci przekazała ,że nie mam do ciebie żalu.Oboje jesteście dla mnie jednakowo rodziną.Co nie zmienia faktu,że Alice ,a wiem to z relacji James’a ,że pachniała o wiele lepiej niż ja.
Szkoda że Bella i Edward chcą mieć kolejne dziecko. No cóż będzie zabawnie.
OdpowiedzUsuńCóż...będzie dużo ciekawiej. I nie tak spokojnie...
Usuń