niedziela, 12 lipca 2015

18.Urodziny


18.Urodziny


Goście zaczęli się już schodzić. Usłyszałam jak widok Rene zaskoczył Charliego, ale w końcu odszedł do niej pogratulował. Al wpadła do kuchni.
-Bella!Idź już do gości! My przyniesiemy jedzenie
-Dobrze tylko nie szalej!-zaśmiałam się- Nie zjedz wszystkiego po drodze!
Alice dokładnie zaplanowała rozmieszczenie gości. Wilkołaki moi rodzice  po jednej stronie stołu, a my o drugiej. Al wniosła razem z resztą jedzenie. Chwilę później Esme zniknęła,by wrócić z tortem. Wszyscy odśpiewali Happy Birthday. Alice oczywiście prowadziła imprezę.
-Pomyśl życzenie!
Chcę by nigdy więcej nie spotkały nas kłopoty. I zdmuchnęłam świeczki.
-A teraz prezenty!
-To najpierw ja-zawołała Rene-Pomyślałam,że chciałabyś mieć ten film.-Podała mi 2 płyty:"Kate i Leopold "oraz "Miasto Aniołow"-"Miasto Aniołów" jest ode mnie a ten drugi film zawsze lubiłaś.Wspominałas,że to jedyna komedia romantyczna, która ma charakter.
-Dziękuję mamo
-Od nas masz trzy prezenty-powiedział Tata-Nie kręć tak głową. Po jednym jest ode mnie i od Sue. Trzeci jest od babci Swan. Ta szkatułka czekała na ciebie od twojego przyjścia na świat. Babcia chciała byś ją dostała w 20 urodziny-tak jak ona wcześniej od swojej matki. Ta klamra z bursztynu jest od Sue a ode mnie masz taki zegarek… chciałem ci kupić książkę,ale przypomniało mi się jak potraktowałaś w marcu,przed dwoma laty swoje ulubione. Jakby coś ci zrobiły…
Zaśmiałam się
-Książki nadal lubię. Wtedy byłam…poirytowana
-Prezent ode mnie czeka na ciebie w szafie-ośwadczyła wesoło Alice
-Ja za to chcę ci podarować wieczne pióro-uśmiechnął się do mnie Jass
Od na s ta broszka-Rose podała mi broszkę w kształcie czerwonej róży
wydawało mi się, że spodoba ci się taka papeteria-powiedziała Esme-Może jestem nieco zbyt sentymentalna, ale..
-Obie jesteśmy Esme
Seth podarował mi mahoniowy wisiorek w kształcie 5-ramiennej gwiazdy a Jacob kwiaty.
Edward jako ostatni wręczył mi prezent. Była złota kolia, z której zwisały w równych odstępach rubiny,o kształcie łez.
-No solenizantka a nie spróbowała jeszcze tortu. Bell zjedz, chociaż 2 kawałki-odezwał się lekko kpiąco Emm
Facet miał pecha z wymyśleniem zemsty. I najwyraźniej cierpiał zanik pamięci. Patrząc w oczy Emmeta zjadłam ze smakiem-a przynajmniej na to wyglądało całe 2 kawałki tortu. Szczęka mu opadła. Zresztą jak wszystkim innym wampirom i wilkom. Tylko Ed inaczej zareagował -śmiał się razem ze mną z min rodziny  przyjaciół.
Nagle kilka rzeczy wydarzyło się na raz. Charlie uklęknął przed zaskoczoną Sue.
-Czy ty Sue Clearwatter, uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?
Przez chwilę nie wiedziała, co powiedzieć. Po czym rzuciła mu się na szyję z głośnym: Tak!
Pierwsza się przy nich znalazłam. Widziałam niepokój w jej oczach.
-Gratuluję wam obojgu-uśmiechnęłam się do niej-Jesteś jego przeznaczeniem. Kochasz Charliego i tylko to się liczy
-Czyli mogę spokojnie powiedzieć, że jestem w ciąży?-Spytała nieśmiało-Nie będziesz zła? To pierwszy miesiąc.
-W takim razie podwójne gratulacje-uśmiechnęłam się-Tato…
Słysząc wyraźną sugestię w moim głosie zarumienił się. Machnęłam rozbawiona ręką. Już miałam cos powiedzieć, gdy poczułam zapach świeżej krwi...Krwi mojej matki.
-Alice,Jasper,Rose ,Emm, szybko na dwór!-krzyknęłam
Nie pytali, czemu. Wybiegli z domu.
-O mój Boże! Ja rodzę!-krzyknęła Rene-Co się stało z resztą?
Teraz w domu znajdowała się tylko nasza piątka. Esme wybiegła, gdy tylko usłyszała, co się dzieje. Sue była przerażona,tata zresztą też, ale oboje z różnych powodów.
-Tato zabierz Sue do domu. Nic teraz nie pomożesz. Carlise jest świetnym lekarzem poradzimy sobie
Posłuchał mnie
Mimo ze czułam już krew wyraźnie ciągle panowałam nad sobą.
-I zepsułam ci imprezę-stwierdziła cicho Ren-Wygoniłam wszystkich z domu
-Mamo nic się nie stało. Wyszli z domu…Z tego samego powodu , z którego ja unikałam krwi
-Nietolerancja krwi-jęknęła
-Tak. Ja też muszę już iść.-Powiedziałam o dziwo spokojnie. Moja natura dawała mi coraz bardziej o sobie znać
-Idźcie!-Zwrócił się do nas Carlisle-Poradzę sobie
Wybiegam z domu chwile później  dołączył do mnie ukochany. Pobiegliśmy do rodziny. Która zebrała się w naszym domku.

1 komentarz:

  1. CHARLIE OŚWIADCZYŁ SIE SUE ,A ONA JEST JESZCZE W CIAŻY ?!?!?! Aaaaaa... Kocham cb!!! Tego to się nie spodziewałam. Jednak czekałam aż Reene urodzi. No o Bella będzie miała dużo rodzeństwa :D Sorki że wcześniej takie słabe komentarze pisałam ,ale ciężko opisać swoje emocje. Postaram się to ująć w jednym słowie czuje EUFORIE. Nie tak się po prostu nie da czuje : radość ,jest mi wesoło ,przyjemnie i lekko na duszy. Może brzmi to dziwnie ,ale naprawdę czuje te pozytywne emocje. Jak ty mogłaś wstawić 3 rozdział??? Ja ledwo z jednym się wyrabiam XD Po prostu poziom HARD.

    OdpowiedzUsuń

Mrs. Punk